W efekcie drastycznych zmian właściciele S24 skutecznie pozbyli się większości blogerów których notki były rozwijające. Obecnie, jak ktoś słusznie zauważył, S24 stał się gimbusowym miejscem.
Był to przemyślany akt terroryzmu, mimo że nie było słychać ani widać wybuchu, efekt jest jakby ktoś pod S24 podłożył bombę.
Kto zrozumie, że na tym polega faktyczna kontrola internetu. Nie żadne inwigilowania, hackowanie, tylko zwyczajnie używanie posiadanych możliwości do pędzenia stada gęsi w zadanym kierunku.
Mam nieprzyjemne przeczucie, że przemiana S24 wpisuje się w krajowy scenariusz "dobrej zmiany". Rok władania minął i pojawia się coraz więcej pytań o reformy, więc trzeba odebrać im znaczenie.
P.S. Moja wczorajsza notka o podobnej treści nie ukazała się normalnie, tylko po jakimś czasie w "piwnicy". Ciekawe jak będzie dzisiaj.
