Multimir Multimir
933
BLOG

Kto się boi Pastafarian?

Multimir Multimir Polityka Obserwuj notkę 8

 

Perypetie z zarejestrowaniem związku wyznaniowego Pastafarian, ukazują czarną rzeczywistość wolności sterowanej. Na tym przykładzie okazuje się, że prawo i owszem jest jednakowe dla wszystkich, do czasu aż nie zacznie naruszać żywotnych interesów władzy, czym właśnie jest ukazywanie rzeczywistości w takim kontraście, którego nasycenie pozwala rzeczywistość powszechnie zrozumieć. Kto się tej rzeczywistości boi, czy nie ten kto stara się utrzymać ją pod korcem?

Związek wyznaniowy Pastafarian nie może zostać zarejestrowany jako taki, mimo spełnienia wszelkich prawnych kryteriów potrzebnych do jego oficjalnej rejestracji. Ostatnio pół roku trwało oczekiwanie na ekspertyzę LUDZI władnych określać co dla innych jest religią a co nie.  I to ludzi z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ekspertyza ta właśnie ujrzała światło dzienne.

Religia ponad człowiekiem zawsze, czy tylko wtedy kiedy władzy to na rękę?

Hipotetyczna ekspertyza rzymskiego urzędnika z 12 roku NE.

„Czy jest możliwe, aby jakaś grupa ludzi w miarę rozsądnych i w miarę wykształconych w sposób poważny traktowała tezę, iż w rzeczywistości istnieje tylko JEDNA ISTOTA WYŻSZA, BÓG, który stworzył wszechświat, jest wszechmogący i wszechwiedzący. (...) Można więc domniemywać, iż grupie tej nie tyle chodzi o stworzenie własnej doktryny oraz łączenie wokół niej grona wyznawców celem powołania do życia jakiejś nowej gminy wyznaniowej lecz o ośmieszenie zasad obowiązujących w innej religii (w tym wypadku POLITEISTYCZNEJ). W rzeczywistości mamy tu więc do czynienia z czymś w rodzaju anty-religii"

Oryginalne brzmienie „ekspertyzy” znawców wierzeń grupy ludzi w miarę rozsądnych i w miarę wykształconych, zwanych dalej „religioznawcami”, naciągającymi argumenty dla odmowy rejestracji związku wyznaniowego Pastafarian.

Z ekspertyzy prof. dr. hab. Kazimierza Baneka i dr. Piotra Czarneckiego, pracowników Instytutu Religioznawstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego.

 "Czy jest możliwe, aby jakaś grupa ludzi w miarę rozsądnych i w miarę wykształconych w sposób poważny traktowała tezę, iż w rzeczywistości istnieje Latający Potwór Spaghetti, który stworzył wszechświat, jest wszechmogący i wszechwiedzący. (...) Można więc domniemywać, iż grupie tej nie tyle chodzi o stworzenie własnej doktryny oraz łączenie wokół niej grona wyznawców celem powołania do życia jakiejś nowej gminy wyznaniowej lecz o ośmieszenie zasad obowiązujących w innej religii (w tym wypadku chrześcijańskiej). W rzeczywistości mamy tu więc do czynienia z czymś w rodzaju anty-religii"

Jeżeli religię rozumieć jako głoszenie prawdy, to te obecnie zarejestrowane związki wyznaniowe dobrze spełniają tę funkcję. Natomiast Pastafarianizm  dorównuje im w głoszeniu prawdy, zaś bije je na głowę w kwestii jej poznawania. O naszej władzy i prawie już i tak dużo wiemy, Pastafarianizm potrafił zmusić do odsłonięcia prawdziwej twarzy nawet Uniwersytet Jagielloński, dlatego jest nam naprawdę potrzebny, chociażby do wskazywania obszarów nierównego traktowania i stawiania się urzędników ponad prawem i religią.

Multimir
O mnie Multimir

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka